W pracy jednak się nic nie zmieniło. Dalej zostaje w tym markecie, w którym pracuje od ponad 2 lat te przenosiny, co mi kierowniczka proponowała to była tylko taka luźna rozmowa i wcale mnie nie chciała przenieść tylko tak powiedziała, że mi po prostu było bliżej do pracy z miasta na miasto niż z miasta na prawobrzeże. Kierowniczka mi tylko powiedziała po rozmowie z Justyna (moja koordynator) żebym nie chodził tak często na zwolnienia a w szczególności zwolnienia weekendowe, bo wtedy się z pracą pożegnamy. Obiecałem, że nie będę chodzić na takie zwolnienia i jak do tej pory byłem na takim jednym zwolnieniu, bo miałem problem z zębem, ale to już się wszystko wyprostowało i jest ok. Ostatnio też mój teść stracił pracę, jako kasjer w Ekonie, bo za duże manka robił i mu Carrefour podziękował i obecnie poszukuje pracy. Tylko, że on ma straszny problem, bo nie może w godzinach nocnych pracować, bo lekarz medycyny pracy mu nie pozwolił.