2.01.2018 Odbyła się inwentaryzacja u mnie w sklepie, na której byli pracownicy z mojego sklepu, moja żona z koleżankami ze swojej pracy, Kamil, Ela, Wiesiek i mój brat. Na tej inwentaryzacji brat potraktował mnie jak najgorszego śmiecia. Musiałem być na każde jego zawołanie. Krzyczał na cały sklep i kłócił się ze mną było go tak słychać ze kierownik sklepu podszedł do mojej żony i zapytał, czemu się kłócimy a ona odparła, że to u nich normalne po chwili powiedział jej żeby mnie ratowała i zabrała mnie z działu gdzie byłem razem z bratem. Gdy poszedłem na inny dział mój brat został tam z innymi ludźmi, ale nikt jego nie chciał słuchać i w końcu obrażony poszedł do domu.. Po ty zdarzeniu cały czas mi wypomina, że miałem go w dupie, że on nie przyszedł tu zarobić, ale dla mnie.. Nie wiem, co o nim mam myśleć skoro traktuje mnie jak szmatę i miesza z błotem. Uważa się za pępek świata myśli, że jest najważniejszy i wszystko będzie obracać się wokół niego. Nie pozwolę na to, aby mnie tak traktował jak mnie traktuje nie jestem żadnym popychadłem tylko jestem człowiekiem i jak każdemu człowiekowi należy się szacunek.