STRONA O UZALEŻNIENIACH ORAZ ŻYCIU PO SKOŃCZENIU Z NAŁOGIEM

Strach o dom rodzinny

Jakoś parę miesięcy po ślubie brata poszedłem na osiedlu kasztanowym do wspólnoty mieszkaniowej i dowiedziałem się że tata zadurzył mieszkanie prawie na 8 tysięcy złotych . Mama bojąc się że to mieszkanie sprzeda komornik zapytała się mnie czy ja z Agnieszką nie kupimy. Mieszkania jednak nie kupiliśmy bo bank nie udzielił nam kredytu hipotecznego. Po tym jak to powiedzieliśmy mamie poszła ona do spółdzielni mieszkaniowej i napisała podanie o rozłożenie zadłużenia na raty. Spółdzielnia się zgodziła i oprócz czynszu rodzice dodatkowo spłacają po 300 zł na poczet zadłużenia. Jak czynsz wynosi 600 zł to płacą go na pół czyli po 300 zł i po 150 zł na zadłużenie co daje 450 zł na miesiąc na opłatę mieszkania. Ja z żoną będziemy chcieli kupić sobie mieszkanie ale to dopiero na przełomie 2017/2018 roku jak po spłacamy swoje pożyczki bo wcześniej żaden bank nam nie udzieli kredytu.