STRONA O UZALEŻNIENIACH ORAZ ŻYCIU PO SKOŃCZENIU Z NAŁOGIEM

NOWE ŻYCIE

Po powrocie ze szpitala w domu dalej miałem awantury. Ja już miałem tego wszystkiego dosyć. Po wyjściu ze szpitala musiałem chodzić do PzP na ul. Żołnierskiej do poradni dla osób uzależnionych od środków psychoaktywnych Poradnia N. Do dr Ślusarek wraz z panią dr załatwiliśmy dla mnie ośrodek w Gliwicach. Jest to ośrodek dla ludzi z podwójną diagnozą tzn., dla osób, u których stwierdzono uzależnienie i jeszcze jedną jakąś chorobę. Wraz z panią dr przefaksowaliśmy moją historię choroby do tego ośrodka pozostało mi tylko do niego zadzwonić. Zadzwoniłem do nich tylko jeden raz. Wtedy jak dzwoniłem to powiedzieli, że jeszcze decyzji nie podjęli. Kazali mi się później dowiadywać czy jest dla mnie miejsce w ośrodku, ale tego nie uczyniłem. Kiedy byłem w szpitalu to mama złożyła papiery do ZUS-u na komisję lekarską, aby przyznali mi rentę. Od czasu, kiedy wróciłem ze szpital to tylko z tatą potrafiłem się dogadać. Tata pomógł spłacić debet w banku PKO S. Tata 18.03.2006r. zrobił swoje imienny, które wypadają 17.03. Na jego imieniny przyjechała mamy kuzynka oraz bracia taty z ich mama. Wszyscy tłumaczyli nam jak mamy żyć ze sobą, aby panowała zgoda. Babcia mi powiedziała, że jak dalej będę kłócił się z rodzicami i robił im awantury to ubezwłasnowolni mnie i przez sąd zamknie w szpitalu psychiatrycznym.
W dniu moich urodzin dostałem od taty 60 zł a brat mi oddał 20 zł, które był mmi dłużny. Następnego dnia pojechałem do Płoni do świetlicy. Gdy się pojawiłem na świetlicy to dzieciaki się ucieszyły. Pojechałem tam, aby pogadać z Sandrą, żeby jej wytłumaczyć, że mimo tego, że mam jakieś uczucie do niej to nie możemy być razem. Sandra mnie nie rozumiała, o co mi chodzi, bo dziewczyna się zakochała we mnie ja tez do niej coś czułem, ale to nie była prawdziwa miłość. Z Sandrą naprawdę milo spędzałem czas, ale wiedziałem, że nie możemy być razem, bo po pierwsze kuratorka moja, która była kierownikiem tej świetlicy by na to nie pozwoliła i musiałem jakoś zakończyć tą znajomość, chociaż nie powiem, że zależało mi na tej dziewczynie, bo była wtedy, kiedy ją potrzebowałem i przy niej zapominałem o swoich problemach i bożym świecie ona dawała mojemu życiu sens i kolorowała mi moje szare trudne życie. Po pewny czasie postanowiłem zadzwonić do agencji pracy Antidotum i chciałem iść do pracy, ale oni mi zaproponowali pracę w solano, ale ta praca mi się nie spodobała, bo to była praca na magazynie.  Gdy po pierwszym dniu pracy na tym magazynie wróciłem do domu to brat zaczął się ze mną kłócić i bić, ja ze strachu uciekłem do sąsiadki, u której przeczekałem do godziny 21.00 Do czasu któryś z rodziców nie wróci do domu. 25.03.2006 roku posprzątałem swój pokój i brat do mnie się jak zwykle o coś przyczepił. Wtedy zadzwoniłem do mamy na komórkę a mama powiedziała żebyśmy dali jej święty spokój. Po czym zadzwoniłem do taty a później do babci. Babcia mi zaproponowała żebym na jakiś czas wyprowadził się z domu i zamieszkał u niej wtedy wszyscy odpoczniemy i może normalnie będzie się nam toczyło życie.
Następnego dnia pojechałem do ZS nr 3 i porozmawiałem z moją wychowawczynią panią Małgorzatą G. oraz z pedagogiem szkoły. Później udałem się do Kasi P. i Kacpra H. i poszliśmy razem na spacer i razem spędziliśmy razem wieczór. Po powrocie do domu tata kazał mi się z domu wyprowadzić, więc się spakowałem i poszedłem spać. Następnego dnia byłem umówiony z moją byłą dziewczyną Sylwią Cz., z którą na nowo chciałem się związać. Gdy się spotkaliśmy to nawet powiedziała mi, że mnie kocha, ale to żebyś byli razem znowu to nie możliwe, bo ona była w trakcie rozwodu i miała innego chłopaka, który nawet mi groził, że jak się od Sylwii nie odczepie to mnie dorwie i pobije, więc dałem sobie z nią spokój.
Mama wraz z ciocią Grażyna G. zastanawiały się jak mi pomóc postanowiły, że muszę jechać do dr Pobochy, lecz ja nie chciałem, ale żeby dały mi spokój pojechałem na odczepnego. Dr Pobocha powiedział mi to samo, co moja pani dr Ślusarek, więc tak naprawdę nie potrzebnie pojechałem, ale cóż trzeba było uniknąć awantury i pojechać. Któregoś dnia pojechałem po raz drugi do telewizji i chciałem nagłośnić swoja całą sytuację. Wtedy rozmawiałem z dziennikarzem i zostawiłem mu namiary na siebie, ale się nie odezwał nikt z TVP3. Przed moim drugi pobytem szpitalu moja pani kurator trafiła na awanturę w domu i jak mnie zobaczyła takiego zdenerwowanego to się mnie przestraszyła i złożyła wniosek o zmianę kuratora i zmienili mi po pewnym czasie kuratora. Od czasu, kiedy wyszedłem ze szpitala i zacząłem utrzymywać kontakt z Kacprem H. i Kasia,  to dowiedziałem się ze Kaśka jest w ciąży. Pewnego dnia pojechałem do Kaśki rano, bo mnie o to poprosiła. To jak do niej przyjechałem pojechałem z nią do lekarza najpierw do Kołbaskowa, ale tam jej nie przyjęli później do przychodni na ul. Krzywoustego, ale też jej tam nie przyjęli w końcu udałem się z nią do szpitala na Pomorzanach. Tam jej zrobili wszystkie badania, po czym wróciliśmy do niej do domu. Po jakiś 2-3 godzinach ja pojechałem do siebie do domu.                                                                              20.04.2006 roku przyszła w odwiedziny do mnie kuzynka Iza z Klinisk ze swoją koleżanką Ewelina. Rozmawiając z Izą wspomniałem, że trudno jest mi żyć bez kobiety przy boku. Zapytałem się jej czy nie mogłaby mi jakieś poszukać wtedy ona mi powiedziała, że właśnie z nią przyszła i wskazała ręką na Ewelinę. Ja się wtedy wymieniłem z Eweliną numerami telefonów i zaczęliśmy razem ze sobą pisać. Po jakimś czasie się spotykać i związaliśmy się ze sobą i byliśmy parą. Z początku myślałem, że to jest związek na dłuższy czas w sumie byliśmy jakieś 7-8 miesięcy. Pewnego dnia dowiedziałem się od Izy, że Ewelina spotyka się ze swoim byłym chłopakiem mu powiedziała, że zerwała ze mną po to żeby z nim być. Gdy się o tym dowiedziałem to ja się zastanawiałem jak to zrobić, aby z Eweliną zerwać. W końcu nadarzyła się okazja 12.12.2006roku poszedłem z Kasią P., Kacprem H., Kasią L kuzynką Kacpra na dyskotekę do klubu Elit w Szczecinie i powiedziałem o tym Ewelinie. Kaśka L. mi się podobała z charakteru, bo była taka skryta i tajemnicza. Wtedy na drugi dzień po dyskotece pojechałem do Kaśki i do Kacpra i Kuzynki Kacpra i spędziłem z nimi razem miły wieczór. Gdy wracałem do domu to napisałem Ewelinie, że ją zdradziłem, choć naprawdę tego nie zrobiłem. Dzięki temu, co powiedziałem Ewelinie rozstałem się z nią i przestałem utrzymywać z nią kontakt. Po dyskotece zacząłem się spotykać z Kasią L. Ale nam nic nie wyszło chciałem abyśmy byli parą zacząłem jej dużo o sobie opowiadać, ale jak ona się dowiedziała o tym wszystkim to zaczęła mnie unikać i zerwała ze mną kontakt. Z Kasią L. Spędziłem jeszcze razem sylwestra 2006/2007 po tygodniu czy po dwóch przestałem z Kasia L. utrzymywać kontakt i przestaliśmy się spotykać.