STRONA O UZALEŻNIENIACH ORAZ ŻYCIU PO SKOŃCZENIU Z NAŁOGIEM

Pobyt mamy w szpitalu

Gdy mama trafiła do szpitala przez pierwszą noc była na V oddziale następnego dnia trafiła na Oddział VI. Tego samego wieczoru jak żona już spała postanowiłem że odnowię kontakt z wujkiem Waldkiem (brat matki). Zadzwoniłem do niego traf chciał że tego nocy był w pracy. Jak odebrał tylko telefon powiedziałem że to ja Rafał i że go przepraszam za aferę jaka wynikła podczas naszego pobytu we Wrocławiu. Poprosiłem go żeby wysłuchał co mam do powiedzenia a powiedziałem tylko że jego siostra a moja mama obecnie jest w szpitalu. Po rozmawialiśmy sobie o sytuacji dlaczego mama trafiła do szpitala i o zaistniałej sytuacji we Wrocławiu. Przeprosiłem go za swoje zachowanie ale też wytłumaczyłem dlaczego powiedziałem to wszystko ale i tak mnie nie zrozumiał o co mi chodziło i dlaczego tak zrobiłem. Podczas gdy mama leżała w szpitalu rozmawiałem z wujkiem bardzo dużo i zastanawiałem jak się jej pomóc.

Ostatnią przepustkę spędziła mama piątek sobotę (rano i późny wieczór) oraz niedzielę na kasztanowym a południe tak ok 15 -20 była u mnie gdyż robiłem z żoną wspólne urodziny. W piątek jak zwykle jak wyszła mama na przepustkę powiedziałem jej że przyjadę po nią a to tylko dlatego żeby złożyła w końcu papiery na rentę. Później pojechałem z nią do dwóch banków i później na zakupy do sklepu w którym pracuję gdzie mnie zdenerwowała. Po zakupach pojechałem z nią na kasztanowe wtedy już od samego progu mieszkania gdy przekroczyliśmy zaczął brat robić awanturę doprowadził do tego że mama była zabrać zakupy te które zrobiła i pojechać do mnie na przepustkę. Nie podobało mi się jego zachowanie bo cały czas wrzeszczał i wypominał. Ja już miałem tej kłótni dosyć i w końcu wyszedłem z domu i zostawiłem ich samych…